|
Autorka: Julia W. klasa III a sp |
Demokracja pod jeżynąNad strumykiem pod jagódką mieszkają sobie misie pysie. Są bukowym pięknym skarbem, mają szkołę nie na żarty.
Jesteśmy na ulicy Demokracji pod jeżyną.
Jest to rodzina Kluklukluklunawie, w środę wygrali totolotka i to aż 100 orzeszków – to szczęściarze! Mają córkę Jalonstoni, braciszka Bonafienda, mamę Kundę i tatę Bryksena. Następna rodzina to Izenobanto Marenka i Laptopa, mają jedynaczkę Arai. A tamci nie mają dzieci. To Karibena i maż Lunatino, mają za to kotka Hugo. A tutaj dzieci grupka. Tata Roneczek, mama Funiastania mają dzieci. To Lunasin, Bunasia i Manryska Rustwonie.
Listopad tuż, tuż a na zimę zapasy są potrzebne. Wszyscy ziemniaki, drewno zbierają.
Ciężko pracują. Dzieci im pomagają. Manryska pracowała u pana Bryksana, ale mało płacą. Na godzinę 2 orzeszki a za dwa orzeszki można kupić jedno jabłko. Pracowała 8 godzin i poszła pomagać rodzicom, lecz rodzeństwo zapomniało odrobić lekcje.
Tak zmęczeni, tak niezadbani byli.
- Jedziemy nad rzeczkę. Uśmiechnęła się mama.
- Nie, nad morze! Tupnęła Bunasia.
- Do wujka Zdynowanka na plażę! Krzyknął Lunasin.
- Nie do parku, tam jest piękne jeziorko. Powiedziała i zemdlała Manryska.
- Co ci jest? Odezwał się tata.
- Po prostu się kłócą, a mnie dzisiaj boli głowa i chciałam pójść do parku odpocząć.
- Dobrze kochani idziemy do parku. Krzyknął tak tata, jak niewiadomo co.
- Ale ja chcę nad rzeczkę!
- A ja do wujka!
- Musimy nad morze i zrobimy sobie piknik.
- Nie. Tam nie pojedziemy. Wy oddaliście jeden głos, a my dwa, więc wygraliśmy te wybory. Odezwał się tata.
- To były wybory? Zapytała Bunasia.
- To były wybory? Powtórzył Lunasin.
- Tak, jest demokracja. Każdy wybiera, a wygrywa większość głosów. Wytłumaczyła Manryska.
- Zgadza się, dlatego idziemy do PARKU! Powiedział zadowolony tata.
Następnego dnia w szkole Pod Jeżyną im. Karyguni Lasteckiej odbyło się demokratyczne głosowanie.
- Głosujemy na samorząd, wrzućcie karteczki do klasowej urny wyborczej. Powiedziała Lukracja nasz nauczycielka.
- Demokracja to demokracja. Krzyknęła Buniasia.
- Tak zgadza się Bunasiu. Powiedział Pani Lukracja.
I rozpoczęły się wybory.
- Skarbnik Lunasin, Zastępca Bunasia i Przewodnicząca Manryska.