czwartek, 6 października 2011

Opowiadanie Julii o Zróbktosiach - Julia's story about Zróbktosie:)



Opowiadanie Julii Wiergowskiej z klasy III a sp
Rodzina Zróbktosiów
W Rodzinie Zróbktosiów wszyscy lubili Ciotkę Olę Plastuś. Miała przyjechać następnego dnia około godziny 15. Mama Kluska robiła ciasto ze śliwkami, które cała rodzina uwielbiała. Bliźniaczki Plastusia i Beczunia sprzątały swoje pokoje, a tata Wacek Butelkowiec kłócił się z naszym sąsiadem Brusnatenem. Ja jestem niewidzialnym kotem Osni i jestem chłopakiem.
- Mamo posprzątałyśmy w pokoju, możemy pójść do Druni Brusnatenem pobawić się lalkami? Prosiła Plastusia.
- Nie, nie możecie pójść. Musicie jeszcze posprzątać garaż z tatą, umyć samochód z tatą, skosić trawę z tatą, odrobić lekcje z tatą, posprzątać biblioteczkę rodzinną z tatą i pozmywać i odkurzyć w pokojach.
Dziewczynki były smutne, ale też zdziwione. Wszystko z tatą, a tata wciąż się kłóci.
- Tato chodź i skończ rozmowę, masz mnóstwo roboty.
- Idę, idę. Pali się, czy co? Zezłościł się tata.
No i poszedł… i wrócił, bo zapomniał lemoniady. Postawił ją na stole. Potem znowu zapomniał pączka, którego miał zjeść już dawno temu. I znowu zapomniał prezentu dla swoich najukochańszych Plastusi i Beczuni. Potem był kłopot z kosiarką. Tata zapomniał, że sprzedał ją dwa miesiące temu.
- Pożyczymy od Pana Brusnatenema. Jest miły, chociaż  ty nie lubisz go, tato. Powiedziała Plastusia.
- No dobrze córeczko, więc ty pójdziesz pożyczyć kosiarkę.
Plastusia nie była zadowolona, ale poszła, bo nie lubi się droczyć z tatą.
- Proszę bardzo oddajcie jutro, bo wyjeżdżamy do mojej mamy - Powiedział nasz sąsiad, którego nazwisko trudno się pisze i wymawia.
Skosiliśmy trawę, a inne zadania poszły łatwo.
- Jesteśmy zmęczone. Powiedziała Beczunia.
Tata dał im prezenty, to były piękne lalki.
- Jakie piękne, przydał by się domek, aby miały gdzie mieszkać. Powiedziała Beczunia.
- Na razie nie mam domku, ale mam pudełko dla lalek i maszynkę do robienia ubrań. Będziecie mogły szyć sukienki i stroje - Powiedział tata.
- Dziękujemy ci tato, to bardzo piękne lalki, a dla mamy coś masz? - Spytała Plastusia.
- Mam książkę „Przepisy Ufonów’’ i „Poradnik super mamy” - Powiedział tata.
- Mamusiu, możemy pójść już do Druni?  OBIECAŁAŚ! Krzyknęła Plastusia.
- Możecie, ale na godzinkę. Na dwie, gdy obejrzycie sobie u niej dobranockę. Dzisiaj jest „Odlot” - Powiedziała Mama.
- Fajnie, fajnie, fajnie!!! Pisnęły dziewczynki.
Potem poszły do Druni, która też dostała nową lalkę.
- Ja mam nowiuteńką - Chwaliła się Drunia.
- Może się pobawimy lalkami… Mówiła Beczunia.
- Ale teraz jedziemy na konie - Powiedziała Drunia.
Mama się bliźniaczek się zgodziła.
Konie były piękne z grzywką, długimi włosami, krótkimi pasemkami. Miały śliczne kolory: biały, czarny, brązowy - najróżniejsze.
Beczuni spodobała się Czarna Perła, Plastusi Szczęśliwa Podkowa a Druni - Lśniąca Alent.
Dziewczynki jeździły długo, ale zbliżała się dobranocka i musiały jechać.
Obejrzały „Odlot”, pożegnały się z Drunią. Mama poczytała baję i poszły spać. Mama wtedy poszła do sauny i pomyślała , że wybierze się do Gracielli, swojej sąsiadki która mieszkała pięć domów dalej. Tata palił fajkę, ale zamierzał wpaść do kumpla ze studiów siedem domów dalej.
Do dzieci przyszła niania Pryksonehas, a rodzice zajęli się swoimi sprawami.
Szczęście, że była niania, bo Beczunia się źle poczuła, Plastusi przyśnił się koszmar i powtórzyło to się dziesięć razy. Kiedy rodzice przyszli, podziękowali niani.
                                                        *      *      *
Następnego ranka wszyscy czekali na Ciotkę, gdy przyjechała dostała super prezenty. I zanocowała, a przedtem powiem wam w sekrecie, odbyła się wielka impreza.
A jak myślisz, jakie jeszcze przygody miała rodzina Zróbktosiów?

Posted by Picasa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz